Wywiad z Pauliną Mikułą

Od trzech lat prowadzi kanał językowy na YT pt. „Mówiąc inaczej”, który ma ponad 200 tys. subskrybentów. Pod tym samym tytułem wiosną tego roku ukazała się jej książka poświęcona zagadnieniom językowym.

Digital Youth: W jaki sposób trafiłaś na YT? Skąd pomysł na Twój kanał?

Paulina Mikuła: Wszystko zaczęło się w mojej pierwszej pracy, czyli w sieci partnerskiej zrzeszającej youtuberów. Wspierałam twórców i pomagałam im, jak tylko potrafiłam. W pewnym momencie zrozumiałam, że zazdroszczę im tego, co robią i jak szybko się rozwijają. Postanowiłam stworzyć własny kanał i tak właśnie zrobiłam. Pomysł podsunął mi Radek Kotarski (twórca kanału Polimaty), który pewnego dnia stwierdził, że powinnam sobie świetnie pora­dzić z rolą vlogerki opowiadającej o polszczyźnie.

DY: Kanał prezentujący jak poprawnie posłu­giwać się językiem polskim może wydawać się mało efektowym przedsięwzięciem. Jak udało Ci się zebrać tak wielu widzów i zain­teresować użytkowników serwisu YouTube takim tematem?

PM: Na pewno pomogło mi wsparcie youtuberów, któ­rzy udostępniali moje filmy, dzięki czemu w dość krótkim czasie dowiedziało się o mojej działalności bardzo dużo osób. Co więcej opowiadam o języku polskim w niepoważny sposób. Staram się widzów rozśmieszać, zaskakiwać, a czasem szokować. Mam wrażenie, że głównie to ich przyciąga.

DY: Jak sobie radzisz z hejterami?

PM: Mam nadzieję, że coraz lepiej :). Na początku nie rozumiałam, jak można wypisywać tak okrutne rzeczy na temat osoby, której się właściwie nie zna. Teraz próbuję przyzwyczaić się do myśli, że hejt to nieodłączna część tej pracy. Hejt będzie zawsze, bo on był zawsze, tyle że internet nadał mu nową formę.

DY: Co możesz poradzić osobie, która chciałaby założyć kanał na YT?

PM: Przede wszystkim taka osoba musi uzbroić się w cierpliwość i być bardzo wytrwała. Powinna też zadać sobie pytanie, dlaczego tak naprawdę chce nagrywać. Jeśli dla pieniędzy albo dlatego, że innym nieźle to wychodzi, powinna się nad tym porządnie zastanowić, bo bardzo szybko może przyjść znie­chęcenie i rozczarowanie. Ważny jest dobry pomysł. Nie musi być niezwykle oryginalny, ale powinien być interesujący dla widzów. Byłoby idealnie, gdyby nikt wcześniej na taki pomysł nie wpadł. Moim zdaniem większą szansę na sukces będzie miał kanał wypełniający jakąś niszę niż setny – choć bardzo dobry – kanał dotyczący urody.

 DY: Dziękujemy.