Szkoła czy biznes? – wywiad z Karolem Karczewskim

Karol Karczewski – założyciel i team leader grupy Lime Devices, rocznik ’98. Współtworzył projekty w dziedzinach: internet of things, robotyka, security, smart things. Prelegent na konferencjach technicznych oraz biznesowych, wystawca na targach międzynarodowych, m.in. Maker Faire Rome 2014, 2015.

Zacząłeś programować w wieku 9 lat, jak się tego nauczyłeś?

Karol Karczewski: Od zawsze ciągnęło mnie do komputerów. Pierwszy komputer w domu pojawił się, gdy miałem chyba 3 lata i już wtedy rodzice mieli problem z tym, że ciągle go włączałem. Wezwali informatyka, ten ustawił hasło w BIOSie, tak że jedynym sposobem na uruchomienie komputera było wpisanie na klawiaturze słowa „start”. Opanowanie tego zajęło mi tydzień, chociaż nie znałem jeszcze liter ;). Poznawałem komputer, jego możliwości, zawsze byłem po prostu ciekawski. Któregoś dnia wpisałem w Google’u „programowanie”, wyskoczył mi język C++ i zacząłem się uczyć. Złapałem bakcyla, testowałem różne języki i powoli przerodziło się to w moją pasję.

Od tworzenia stron internetowych jeszcze w szkole podstawowej do własnej firmy w liceum. Jakie były najważniejsze etapy na tej drodze? Czym zajmuje się Lime Devices?

KK: Takich kamieni milowych było kilka. Pierwszym na pewno było to, że zacząłem programować. Potem przerzuciłem się na projektowanie elektroniki cyfrowej, co jest też ściśle związane z programowaniem. Ważne było poznanie znajomych, którzy z czasem stali się współzałożycielami i wspólnikami. Najważniejsze jednak było uświadomienie sobie, że dojrzeliśmy do tego, aby skomercjalizować naszą pasję, że mamy wystarczająco dużo doświadczenia, aby zamieszać trochę na rynku. Lime Devices jest grupą zajmującą się rozwiązaniami z zakresu hardware&software. Przekładając to na bardziej pospolity język, projektujemy elektronikę. Wcześniej realizowaliśmy także zlecenia dla innych firm, w tym momencie skupiamy się tylko i wyłącznie na pracy nad naszym produktem którym jest Motee – modularny system do budowy robotów dla średniozaawansowanych użytkowników.

Prowadzenie firmy, udział w konferencjach, targach, spotkaniach – jak łączysz biznes z nauką?

KK: Od razu muszę zaznaczyć, że nie jest to proste. Może inaczej, jest to wyjątkowo trudne. Nauka w dobrym liceum jest w stanie wypełnić czas przeciętnego nastolatka w stu procentach. Ja w takim razie pracuję na dwieście procent :). Staram się łączyć naukę z biznesem, ale często bywa to niemożliwe. To są dwa kompletnie odmienne światy, w których na co dzień żyję. Na ile jest to możliwe, staram się zajmować biznesem w godzinach wieczornych i nocnych, ale spotkania, konferencje czy wyjazdy służbowe odbywają się także w dzień. Nie ukrywam, mam chyba najwięcej nieobecności w klasie :). Mało śpię. Nie jest to zgodne z moimi potrzebami, bo zawsze lubiłem spać dużo, ale ograniczyłem sen do 4-5 godzin na dobę. Wiem, że nie jest to zdrowe rozwiązanie, ale ciężko wypracować lepszą możliwość. A pracować kiedyś trzeba.

limedevices

Czy szkoły powinny uwzględnić w programie naukę kompetencji biznesowych, przedsiębiorczości, umiejętności przywódczych?

KK: Nie da się nauczyć prowadzenia biznesu w szkole, mówią to nawet studenci zarządzania. Tutaj nauka polega na podejmowaniu decyzji i wyciąganiu wniosków z popełnionych błędów. Wprowadzenie do szkół przedmiotu związanego z biznesem na pewno nie spowoduje, że wszyscy staną się przedsiębiorcami. Bardziej skupiłbym się na wprowadzeniu większej harmonii pomiędzy edukacją i biznesem. Warto pokazywać uczniom, że można coś zrobić i dać im realną szansę, żeby spróbowali.

Masz 18 lat. Z jaką reakcją na swoje osiągnięcia spotykasz się najczęściej?

Zwykle z bardzo pozytywną. Oczywiście, są wyjątki, kiedy nie jestem traktowany poważnie, ale najczęściej jestem traktowany na równi z rozmówcami, którzy zwykle mają 30-50 lat, żonę i dzieci ;). Nie mam też problemów w kontakcie z rówieśnikami, chociaż muszę przyznać, że ostatnio częściej obcuję z przedsiębiorcami, inwestorami i generalnie dorosłymi, dojrzałymi ludźmi niż ze znajomymi. Staram się jednak chociaż raz na jakiś czas oderwać się od wszystkiego i spotkać z przyjaciółmi.

Jakie są Twoje plany na najbliższą przyszłość?

To zależy na jakim polu. Zamierzam skończyć liceum, napisać maturę i poświęcić się w 100% biznesowi. W planach jest dość duża inwestycja, która pomoże nam wejść na rynki zagraniczne i rozwinąć produkt. To jednak wymaga ogromu pracy. Prywatnie ciężko o jakieś konkretne plany, bo naprawdę brakuje na to czasu :). Lubię podróżować i podróżuję, choć ostatnio głównie biznesowo. Prywatne wyjazdy zwykle i tak kończą się kilkoma spotkaniami biznesowymi na miejscu. To nie jest praca na etat, tutaj pracuje się w trybie 24/7.

Dziękujemy.